poniedziałek, 16 listopada 2015

Przesądy studniówkowe

W tym poście krótko opowiem Wam o historii studniówki oraz o śmiesznych pół żartem i pół serio przesądach studniówkawych i maturalnych. Osobiście uważam, że zdanie każdego egzaminu zależy od poziomu wiedzy jaką posiadamy. Ale kto wie, może jest w tym troszkę prawdy...  Zapraszam :)






"Ze szkolnego mundurka, z pokoiku na piętrze,
z fotografii z warkoczem, ze spacerów na wietrze,
coraz mniej dziś pamiętam, coraz rzadziej się śmieję,
pozostało mi jedno wspomnienie:

Mój pierwszy bal,
te walczyki leciutkie jak świerszcze,
pierwszy bal,
czyjeś oczy wesołe, na szczęście.
Pierwszy bal.
Bal z myszką, bal z łezką, bal za mgłą,
i walczyki,  co jeszcze się śnią..."


Agnieszka Osiecka

Trochę historii.
Tak naprawdę nie wiadomo nie wiadomo od kiedy rozpoczął się zwyczaj studniówkowy, ale wiadomo że na pierwszych studniówkach uczniowie bawili się w drugiej dekadzie XIX wieku. A może nawet trochę wcześniej. Od tej pory w kwestii zabawy przedmaturalnej zmieniło się wszystko. No, prawie wszystko. Jednak jedno pozostało niezmienne - tak samo jak ponad 200 lat temu i dziś uczennice chcą wyglądać na balu jak najpiękniej.

Naukowcy nie są zgodni co do daty rozpoczęcia studniówkowej tradycji. Jedni mówią, że ten zwyczaj zaczął upowszechniać się po 1788 roku, kiedy to studniówki organizowano na uniwersytetach. Drudzy sądzą, że swoje początki mają po 1812 roku. Wtedy w Prusach przeprowadzono reformę szkolnictwa. Egzaminy maturalne ponownie sprowadzono do gimnazjów. Jednak większość badaczy twierdzi, że upowszechniły się dopiero po przeprowadzeniu reformy edukacyjnej, w drugiej dekadzie XIX wieku. Mimo tych różnic wszystko wskazuje na to, że zwyczaj organizowania studniówek zrodził się w Polsce. Dzisiaj studniówka kojarzy się nierozerwalnie z majowym egzaminem dojrzałości. Nikt nie wyobraża sobie, by przed majem nie szaleć na studniówce. Są maturzyści, którzy uważają, że nieobecność na niej może przynieść pecha. A dokładniej zaniechanie szeregu przesądów, które się z nią łączą.



Skad wzięła się nazwa „studniówka”? Najprościej mówiąc jest to bal na sto dni przed maturą. Niektórzy uważają, że te sto dni to optymalny czas, by odświeżyć swoją wiedzę, nadrobić zaległości i przygotować się do egzaminu. Inni mówią, że 100 jest pełną, okrągłą liczbą, która ma symboliczny wymiar i dlatego została wybrana.


Przesądy studniówkowe


Czerwona bielizna
Czerwona bielizna założona na studniówkę ma stać się swoistym amuletem na maturze.

Według symboliki kolorów, czerwień najsilniej stymuluje ludzką psychikę, jest barwą życia, władzy i uczuć. Czerwień symbolizuje silną osobowość, dodaje pewności siebie, wzmacnia wolę i odwagę, pomaga pokonać trudności.
Od wielu lat głównie dziewczęta zakładają na studniówkę czerwone majtki, aby użyć ich ponownie na egzaminie maturalnym.
Przesąd mówi, że na studniówkę czerwone majteczki powinny być założone na lewą stronę. Siła amuletu wzmaga się, jeśli nieprane odczekają do matury, a na egzaminy włoży się je ponownie już prawidłowo, na prawą stronę.
Ten trochę niehigieniczny zwyczaj zastępąpiony został przez dziewczęta czerwoną podwiązką.
Bielizna powinna być też elegancka, bo o ile czerwona bielizna dziewczętom ma przynieść szczęście bezpośrednio, chłopcom większe szczęście przynosi ta podejrzana u koleżanek. Trzeba więc się liczyć z tym, że dołożą starań i znajdą sposób, by na nią zerknąć lub pod groźbą oblania matury desperacko poproszą o pokazanie.


Buty
Buty, w których idzie się na bal należy pastować tylko w jednym kierunku. Nie wolno ich zdejmować nawet, gdy są bardzo niewygodne, choćby studniówka trwała do samego rana.

Garnitur
Maturzyści  płci męskiej do egzaminów przystępują w garniturach noszonych na studniówce. Ma on przynieść powodzenie na egzaminie dojrzałości.


Nitka na nadgarstku
Czerwona nitka przed studniówką zawiązana przez bliską osobę na lewym nadgarstku gwarantuje ochronę dobrych mocy. Jeśli nie zerwie się do egzaminów, to matura zdana.

Giewont - czyli wspinaczka na szczyt
Ten przesąd jest chyba dla osób mieszkających w Zakopanem :)  Wejście na szczyt symbolizuje osiągnięcie szczytu własnych możliwości, tak potrzebne przy egzaminie dojrzałości. Zapewne dałoby się zastąpić lokalnym wzniesieniem, lub wejściem na ostatnie piętro najwyższego wieżowca. Wdrapanie się na Giewont ze względu na lokalizację jest przesądem mniej znanym.

Polonez
Bal studniówkowy rozpoczyna tradycyjnie polonez (klasyczny Ogińskiego lub współczesny Kilara). Tańczą go maturzyści z zaproszonymi osobami towarzyszącymi.  Zazwyczaj ów galowy taniec poprzedzają wcześniejsze wielogodzinne próby.
Niepisana tradycja głosi, że dla pozytywnych wyników matury, nie bacząc na elegancję tańca, należy "zmylić nogę".

Skoki wokół pomnika
W czasie studniówek po balu abiturienci obskakują na jednej nodze postument znanego pomnika (w Krakowie jest to pomnik Mickiewicza) wierząc, że liczba okrążeń równa będzie ocenom z ich matury.

Włosy
Tak jak siła Samsona, tak i siła maturzysty tkwi we włosach. W nich zawiera się mądrość i inteligencja, skutkiem obcięcia włosów może być "ścięcie" na egzaminie. W tym przesądzie są dwie szkoły. Pierwsza, bardziej ortodoksyjna, mówi, że włosów nie należy obcinać przez całą klasę maturalną, druga, bardziej liberalna, że tylko od studniówki do dnia ostatniego egzaminu.

I co o tym wszystkim myślicie? Czy obudziłam Wasze wspomnienia studniówkowe? Napiszcie, które z przesądów wykorzystaliście i czy pomogły Wam w zdaniu matury?

I oczywiście życzę Wam udanej zabawy. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz